Nie oznacza to jednak całkowitego końca prac nad umową – stanie się ona przedmiotem dalszych negocjacji z Belgami, zmierzających do osiągnięcia kompromisu jeszcze przed szczytem UE – Kanada, zaplanowanym na 27 października.
Jednym z kluczowych i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych punktów porozumienia jest zapowiadana współpraca regulacyjna między stronami. By jednak dokonać właściwej analizy zagadnień mających składać się na współpracę w zakresie regulacji, niezbędne jest w pierwszej kolejności doprecyzowanie, co kryje się pod pojęciem stron umowy CETA.
Pojęcie to zostało zdefiniowane w projekcie umowy jako oznaczające po jednej stronie Kanadę, a po drugiej Unię Europejską lub jej państwa członkowskie, albo też Unię Europejską i jej państwa członkowskie.
Rozróżnienie to ma niezwykle istotny charakter i jest wynikiem podziału kompetencji w ramach Unii Europejskiej, określonego w Traktacie o Unii Europejskiej i Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. CETA zostanie zawarta pomiędzy Kanadą, a Unią Europejską i każdym z jej państw członkowskich, nie naruszając tym samym w żaden sposób obowiązującego w UE rozdziału obszarów kompetencyjnych. Obszary zastrzeżone do wyłącznej kompetencji UE staną się po podpisaniu CETA przedmiotem współpracy pomiędzy instytucjami unijnymi i federalnymi kanadyjskimi. Jeśli zaś mowa o kompetencjach dzielonych pomiędzy instytucje UE i państwa członkowskie, bądź też zastrzeżonych wyłącznie dla państw członkowskich, ewentualna współpraca z Kanadą pozostanie w gestii rządów i instytucji poszczególnych państw.
Przechodząc do zakładanej w projekcie CETA współpracy regulacyjnej należy zauważyć, że poza postanowieniami wynikającymi bezpośrednio z przedmiotowej umowy, obejmie ona również „środki regulacyjne organów regulacyjnych” ujęte w obowiązujących już umowach międzynarodowych pomiędzy stronami, wśród których wymienia się Porozumienie TBT, Porozumienie SPS, GATT 1994 i GATS (Polska jest stroną każdego z tych porozumień).
Nie jest to katalog zamknięty. Intencją projektodawców jest w mojej opinii podkreślenie, że CETA w żaden sposób nie wpływa na istniejące już zobowiązania pomiędzy stronami, z wyłączeniem sytuacji, kiedy wprost mówi się o zmianie obecnego stanu. Warto przy tym zauważyć, że obszar współpracy regulacyjnej pomiędzy UE i Kanadą jest obecnie ujęty w Zasadach ramowych dotyczących współpracy regulacyjnej i przejrzystości między rządem Kanady a Komisją Europejską z dnia 21 grudnia 2004 r. CETA ma docelowo te zasady zastąpić, przy czym działania podjęte do tej pory w ramach tychże będą kontynuowane w oparciu o reguły wynikające z CETA.
Oprócz generalnych haseł deklarujących zgodne poszanowanie dla wysokich poziomów ochrony życia, zdrowia ludzi, zwierząt oraz roślin, a także ochrony środowiska, strony podkreślają wartość współpracy regulacyjnej z odpowiednimi partnerami handlowymi zawsze, gdy będzie to wykonalne i obustronnie korzystne. Wynikają z tego konkretne obowiązki dla stron:
1) zapobieganie powstawaniu niepotrzebnych barier handlowych i inwestycyjnych oraz konieczność eliminowania barier już istniejących;
2) tworzenie warunków sprzyjających konkurencyjności i innowacyjności (wymienia się przykładowe metody realizacji obowiązku: zapewnienie zgodności regulacyjnej, uznawanie równoważności i konwergencję);
3) wspieranie przejrzystego, sprawnego i efektywnego procesu regulacyjnego (również tutaj wymienione są przykładowe metody realizacji: propagowanie wymiany informacji i rozpowszechnianie najlepszych praktyk).
Umowa zawiera jednak doprecyzowanie, że realizacja wymienionych wyżej obowiązków dokonywana musi być bez uszczerbku dla możliwości każdej ze stron w zakresie prowadzonej działalności regulacyjnej, prawodawczej i politycznej. Katalog obowiązków ma charakter zamknięty.
Z projektu umowy nie wynika żaden bezwzględny obowiązek do podejmowania jakichkolwiek konkretnych działań prawnych dokonywanych w ramach współpracy regulacyjnej.
Wszelkie działania w tym zakresie podejmowane mogą być wyłącznie na zasadzie dobrowolności, a każda ze stron może odmówić współpracy bądź też w każdym momencie się z niej wycofać. Zakłada się jednak, że w przypadku odmowy strona powinna być przygotowana do wyjaśnienia powodów swojej decyzji. Wyjaśnienie takie nie ma jednak charakteru obowiązkowego, nie ma również wymagań co do formy w jakiej musi być dokonane.
CETA zawiera listę przykładowych działań, które mogą być podejmowane przez instytucje stron celem urzeczywistnienia współpracy regulacyjnej. Zawiera ona praktyki takie jak wzajemne konsultacje, udostępnianie informacji, porównania założeń analitycznych i metodologii, przyjmowanie wspólnych planów działań etc. Wszystkie działania muszą być jednak podejmowane za zgodą instytucji właściwych do regulowania danego obszaru, zarówno na szczeblu unijnym, jak i państw członkowskich. W zakresie zgodności środków regulacyjnych i ich kompatybilności pomiędzy poszczególnymi państwami, w projekcie umowy stwierdza się, że nie istnieją przeszkody, ażeby strona przyjęła odmienne środki regulacyjne lub realizowała własne inicjatywy z przyczyn wynikających z odmiennego podejścia do danego zagadnienia bądź też lokalnej specyfiki.
Dla urzeczywistnienia współpracy regulacyjnej utworzone zostać ma Forum ds. Współpracy Regulacyjnej (FWR), do którego zadań należało będzie ułatwianie i promowanie współpracy w przedmiotowym zakresie pomiędzy stronami CETA.
W ramach FWR dyskutowane mają być kwestie leżące we wspólnym interesie stron, przy równoczesnym permanentnym przeglądzie inicjatyw regulacyjnych mogących stwarzać możliwość do współpracy. FWR oferować ma wsparcie dla organów regulacyjnych w zakresie poszukiwań potencjalnych parterów do realizacji założonych lokalnie celów, oferując przy tym instytucjonalne wsparcie dla dialogu.
Jedyny sprecyzowany obowiązek wynikający z CETA w obrębie współpracy regulacyjnej dotyczy okresowej wymiany informacji pomiędzy stronami w zakresie bieżących lub planowanych projektów regulacyjnych w obszarach, za które poszczególne strony odpowiadają. Próżno jednak szukać w umowie przepisów szczegółowo precyzujących zakres informacji – mówi się wyłącznie, że powinna ona obejmować w stosownych przypadkach nowe przepisy techniczne i zmiany w obowiązujących przepisach technicznych, które potencjalnie mogą zostać zaproponowane. Nie ma też wymogów co do formy ww. informacji.
Obawy związane ze współpracą regulacyjną wynikającą z CETA wydają się być zatem mocno przesadzone. Przyjęcie umowy w dyskutowanym obecnie kształcie nie wygeneruje ryzyka narzucenia polskim regulatorom czy ustawodawcy działań, stojących w kontrze z narodowymi interesami.
Ostateczna decyzja co do przyjęcia określonej regulacji zawsze będzie leżała po stronie instytucji lokalnych bądź unijnych. Jednocześnie, krajowe i unijne instytucje otrzymają narzędzie umożliwiające promowanie znajdujących się w ich interesie regulacji, tak, by finalnie obowiązywały również na terytorium kanadyjskiego partnera.
Krystian Kowalewski
Współpracownik BiznesAlert.pl
Kowalewski: CETA nie nałoży nowych obowiązków na regulatorów