W pierwszej połowie przyszłego roku Lotos chce sfinalizować zakup kolejnych koncesji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Portal wnp.pl sprawdził, jak wyglądają plany firmy dotyczące wydobycia ropy naftowej i gazu.

 

Grupa Lotos zakłada, że transakcje dotyczące zakupu kolejnych aktywów poszukiwawczo-wydobywczych w Norwegii zamknie w pierwszej połowie 2013 r.

– Opracowaliśmy krótką listę kilkunastu projektów, które spełniają nasze oczekiwania. Pracujemy nad szczegółami transakcji z naszym norweskim doradcą – mówi Zbigniew Paszkowicz, prezes Lotos Petrobaltic, spółki należącej do Grupy Lotos, odpowiadającej za segment upstream.

Grupa Lotos nie ujawnia z kim prowadzi rozmowy. Informuje natomiast, że w 2013 r. w swoją działalność w Norwegii zainwestuje 200 mln USD.

– Większość tej kwoty to koszty nabycia udziałów w czynnych koncesjach produkcyjnych, należących do grupy, którą jesteśmy zainteresowani. Planujemy rozłożenie tych kosztów w czasie, żeby zoptymalizować nakłady, a zarazem optymalnie wykorzystać aktywa podatkowe wynikające z norweskiego systemu podatkowego – podkreśla Zbigniew Paszkowicz.

Nie tak dano przedstawiciele Grupy Lotos wspominali, że biorą pod uwagę wystąpienie o odszkodowanie od firmy Talisman operatora na złożu Yme w związku z niemożnością rozpoczęcia wydobycia. Polska spółka ma 20-proc. udział w tej koncesji. Nabyła go w 2008 r. W lipcu tego roku po stwierdzeniu pęknięć podpór platformy usytuowanej na złożu oraz niedostarczenia certyfikatu bezpieczeństwa przez właściciela i dostawcę platformy firmę SBM, Talisman wstrzymał dalsze prace. Po II kwartale 2012 r. spółka utworzyła odpis dla projektu Yme w wysokości ponad 900 mln zł. We wrześniu Lotos brał nawet pod uwagę rezygnacje z udziału w projekcie. Grupa informowała, że wydobycie na Yme może rozpocząć się w II połowie 2015 r. Nie wykluczono kolejnych opóźnień.

Czy jest szansa, że Lotos uzyska odszkodowania od firmy Talisman? Na jakim obecnie etapie znajdują się rozmowy z Talismanem na te temat?
– Na Yme szukamy takiego rozwiązania, które zabezpieczy nasze strategiczne interesy i pozwoli odzyskać poniesione nakłady, a jednocześnie będzie zgodne ze strategią „win-win” dla wszystkich uczestników – a więc nie tylko Talismana, Lotosu i innych udziałowców koncesji, ale także koncernu SBM, który jest konstruktorem, wykonawcą i właścicielem platformy – mówi Zbigniew Paszkowicz.

Lotos szuka także okazji do rozwoju w segmencie upstream na Litwie.

– Na Litwie prowadzimy stabilne wydobycie ropy, zastępując wyczerpywane złoża nowymi odwiertami produkcyjnymi, analizujemy warunki kolejnych rund koncesyjnych ogłaszanych przez rząd litewski i rozważamy udział w tych rundach. Warto przypomnieć, że w listopadzie tego roku przejęliśmy pełną kontrolę nad spółką Manifoldas, trzecią firmą na Litwie pod względem ilości wydobywanej ropy – mówi Zbigniew Paszkowicz.

Dla działalność poszukiwawczo-wydobywczej na Bałtyku w październiku tego roku Lotos pozyskał partnera firmę CalEnergy Resources Poland. Obie firmy zapowiedziały współpracę w ramach spółki celowej, w której 51 proc. udziałów ma należeć do Lotos Petrobaltic, a 49 proc. do CalEnergy.

Lotos będzie kontynuować proces zagospodarowywania złoża B8 i – wspólnie z CalEnergy – przygotowywać się do zagospodarowania gazowych złóż B 4 i B6. Łącznie do wydobycia ma być tam nawet 4 mld m sześc. gazu.

CalEnergy Resources Poland należy do MidAmerican Energy Holdings Company, spółki kontrolowanej przez Berkshire Hathaway powiązanej z Warrenem Buffettem. Lotos nie podaje na jakim obecnie etapie znajduje się proces tworzenia spółki celowej z CalEnergy.

– To oczywiście tylko najważniejsze prace na naszych bałtyckich koncesjach. We współpracy z PGNiG planujemy rozpoczęcie działań poszukiwawczych na koncesjach lądowych w naszym kraju – dodaje Zbigniew Paszkowicz.

W 2015 r wydobycie własne Grupy Lotos ma osiągnąć 1,2 mln ton ropy rocznie, a w 2020 r. – 5 mln ton ropy.