17 czerwca 2013 r. w siedzibie Business Centre Club w Warszawie obyła się konferencja pt. „Co dalej z systemem emerytalnym”. Forum Związków Zawodowych reprezentowała na niej Anna Grabowska. Mówiono o zamierzeniach rządu w sprawie zmiany w OFE oraz potrzebie przeglądu całego systemu emerytalnego.
Jak zaznaczyła była szefowa PTE Ewa Lewicka, rząd zajmuje się jedynie przeglądem działalności OFE i w tym zakresie najprawdopodobniej zaproponuje zmiany (ciągle nie ma rządowego raportu zapowiadanego w tej sprawie). Tymczasem konieczny jest przegląd całego systemu, a więc także I i III filarów emerytalnych. Jej zdaniem III filar, czyli ubezpieczenia dobrowolne, będzie się w Polsce rozwijał bardzo wolno. Zresztą podobnie było w Europie, gdzie do poziomu ok. 40 proc. ubezpieczonych w II filarze dochodzono kilkadziesiąt lat. Największy odsetek korzystających z ubezpieczeń dobrowolnych jest obecnie w Danii, gdzie wynosi 90 proc. Ewa Lewicka wyraziła zaniepokojenie pojawiającymi się pomysłami dobrowolności w wyborze przynależności do ZUS i OFE lub tylko do ZUS. Jej zdaniem prowadzi to do likwidacji OFE, a w przyszłości ryzyka niewypłacalności publicznego systemu emerytalnego.
Podobne zdanie wyrażał prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, którego zdaniem publiczny system, bez OFE, będzie niezwykle narażony na zmiany demograficzne, a przede wszystkim obciąży podatkowo przyszłych pracowników. Będą oni musieli bowiem wypełnić lukę w ZUS. Zdaniem Prof. Gomułki, rząd nie wypełnia dziś swojego podstawowego zadania, jakim jest stabilizacja finansów publicznych na przyszłość. Co więcej, chcą zachęcić obywateli do przejścia do ZUS, może swoją decyzją polityczną np. podnieść na pewien czas poziom waloryzacji zgromadzonych tam składek. Potem jednak może go obniżyć, a nawet jest to bardzo prawdopodobne po zorientowaniu się, że grozi to bankructwem systemu emerytalnego. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że przyszło emeryci nie otrzymają swoich świadczeń.
Przewodniczący Rady BCC Maciej Grelowski zauważył, że jeżeli Polacy będą mieli wybór, to z pewnością, nawet najmniejsze sumy, zdecydują się przeznaczyć na bieżącą konsumpcję, a nie na inwestycje emerytalne, gdyż takie są nasze przyzwyczajenia. Danie Polakom wyboru jest więc niebezpieczne z punktu widzenia systemu emerytalnego w przyszłości.
W opinii prezesa Giełdy Papierów Wartościowych Adama Maciejewskiego, konieczna jest zmiana działalności OFE. Powinny one bardziej aktywnie zarządzać kapitałami, mieć np. prawo do większego inwestowania za granicą, zabezpieczania swoich pozycji.
Podsumowując, eksperci zauważyli, że w chwili uchwalania reformy emerytalnej w 1989 r. planowano kolejne zmiany w tym systemie, których do dziś nie prowadzono lub radykalnie je zmieniono, np. rozkładając wydłużenie wieku emerytalnego na zbyt wiele lat.