Decyzję spółek poprzedzą analizy przeprowadzone w ramach wstępnego studium wykonalności dla dwóch potencjalnych projektów: instalacji krakingu parowego i produkcji polietylenu oraz kompleksu instalacji aromatów.
Pozytywne wyniki studium wykonalności pozwolą na rozpoczęcie prac projektowych nad wybranym wariantem, a tym samym Grupa Lotos oraz Azoty Tarnów będą mogły stać się beneficjentami nowo powołanego programu „Inwestycje Polskie” mówi Robert Stępniak z biura prasowego Grupy Lotos.
Grupa Lotos nie podaje, żadnych konkretów dotyczących wartości inwestycji petrochemicznej i harmonogramu jej realizacji.
– Trudno w tej chwili mówić o konkretnych terminach i kwotach. Cały projekt będziemy bardzo skrupulatnie analizować pod katem finansowym i technologicznym – twierdzi Robert Stępniak.
Kiedy jesienią 2012 r. spółki ogłaszały swoje plany mówiono, że inwestycja ruszy w 2014 r., i zakończy się w 2017 r., a jej realizacja pochłonie nawet 6 mld zł. Obecnie Lotos informuje jedynie, że tego typu projekt jest w stanie wygenerować zapotrzebowanie na około 2 – 3,5 tys. pracowników w różnych branżach i z różnych firm wykonawczych.
Projekt Tarnowa i Lotosu ma ograniczyć deficyt surowców petrochemicznych, na który od lat narzeka krajowa branża chemiczna. Azotom nie udało się porozumieć w sprawie takiej inwestycji z PKN Orlen, który obecnie jest głównym dostawcą petrochemikaliów dla chemii. Założeniem inwestycji jaką Tarnów chce realizować we współpracy z Lotosem jest, że to on będzie głównym odbiorcą produktów wytwarzanych przez nowo powstałą instalację. Obecnie Grupę Azoty tworzą,Azoty Tarnów, Zakłady Azotowe Kędzierzyn, Zakłady Chemiczne Police oraz integrujące się właśnie z nią Zakłady Azotowe Puławy.