16 czerwca 2014 r. w Centrum Prasowym PAP w Warszawie odbyła się konferencja szefów trzech reprezentatywnych centrali związkowych i dwóch organizacji pracodawców na temat oskładkowania umów dzieło oraz regulacji dotyczących zamówień publicznych. Podpisali oni wspólne stanowisko w tej sprawie.
Przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka mówił, że obecnie nasz rynek pracy nie jest uporządkowany i stale psuty.
„Mamy już ponad 1 mln umów o dzieło i zlecenia, a ich liczba rośnie.
Ponad 1 mln osób pracuje za płacę minimalną. W szarej strefie, według GUS, pracuje ok. 800 tys. osób” – przypomniał. Dodał, że problem umów śmieciowych często wiąże się z zamówieniami publicznymi, które stanowią istotny element rynku pracy i działalności firm. To ponad 8 proc. PKB. Jednocześnie aż 87 proc. zamówień udzielono dlatego, że oferty były najtańsze.
„Zbyt często sposobem na obniżenie ceny jest obniżenie kosztów pracowniczych. Związki zawodowe nie chcą i nie mogą tego akceptować, bo w ten sposób pozbawia się pracowników bezpieczeństwa socjalnego i zabezpieczenia emerytalnego na przyszłość” – stwierdził Przewodniczący Forum.
Zaznaczył, że wspólne stanowisko związków i pracodawców jest dowodem funkcjonowania dialogu autonomicznego, w którym FZZ aktywnie uczestniczy. Nie oznacza to jednak zmiany stanowiska związków w sprawie dotychczasowego dialogu w Trójstronnej Komisji, z której związki wyszły gdyż tam, priorytetowe dla nich sprawy, związane z prawem i rynkiem pracy, były lekceważone.
Porozumienie w sprawie ozusowania umów cywilnoprawnych, którego dotyczyła konferencja, Przewodniczący Forum ocenił jako pierwszy krok. Wskazał przykłady kontraktów pielęgniarek czy umów o dzieło w budownictwie, które powinny być napiętnowane i eliminowane także przy pomocy kontroli inspektorów PIP.
Tadeusz Chwałka przytoczył dane Inspekcji za 2013 r., z których wynika, że co piąta z zawartych w ubiegłym roku umów o dzieło powinna być umową o pracę.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda również podkreślił znaczenie dialogu autonomicznego, którego dowodem jest porozumienie w sprawie ozusownia umów cywilnoprawnych, choć dotyczy jedynie zarobków do wysokości płacy minimalnej. I dlatego nie jest dla związków w pełni zadowalające. Odniósł się też do przetargów i dominującego na nim kryterium najniższej ceny, co także powoduje, że rynek pracy staje się coraz gorszy dla pracownika. Zaznaczył jednocześnie potrzebę uwzględnienia interesów pracodawców, którzy już realizują kontrakty i muszą znać związane z nimi koszty.
Przewodniczący OPZZ Jan Guz podkreślił społeczną rolę zamówień publicznych i zaznaczył, że związkom szczególnie zależy, by dominowały w nich umowy o pracę, od których płacone są składki do FUS. Podkreślił przy okazji znaczenie wprowadzenia stawki godzinowej za pracę. Odnosząc się do problemów dialogu stwierdził, że nie ma go gdy słabo funkcjonuje państwo, a to w ostatnich dniach widać szczególnie.
W opinii Prezydent Konfederacji Lewiatan Henryki Bochniarz, rynek pracy powinien być uporządkowany jeśli chodzi o umowy cywilnoprawne, zaś podpisane porozumienie jest próbą kompromisu partnerów społecznych w tej kwestii. Kolejnym krokiem powinna być wspólna praca nad kompleksową zmianą Kodeksu pracy. Poinformowała też, że pracodawcy i związki zawodowe znają wzajemnie swoje propozycje zmian w dialogu społecznym i teraz je analizują.
Prezes ZRP Jerzy Bartnik uznał, że źle się dzieje, iż nie funkcjonuje dialog w Trójstronnej Komisji, ale dobrze, że partnerzy są do siebie na tyle przekonani, iż potrafią rozmawiać gdy chodzi o ważne sprawy, tak jak problem zamówień publicznych i składek ubezpieczeniowych od umów cywilnoprawnych. Dodał, że umowy o dzieło będą bardzo trudne do ozusowania, ale w wypadku umów zlecenia da się to zrobić stosunkowo szybko. Najważniejsza, jego zdaniem, jest jednak likwidacja źródeł patologii na rynku pracy, która przynajmniej część pracowników wpycha w szarą strefę. Jest to szczególnie ważne dla małych firm.
Wspólnego stanowiska w sprawie oskładkowania umów cywilnoprawnych i zmian w prawie zamówień publicznych nie podpisali Pracodawcy RP. Na konferencji nie byli też obecni przedstawiciele BCC.